Heii. Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda od kuchni, tworzenie wpisów na bloga? To tak naprawdę nie jest pisanie myśli z głowy przez 10 minut, dorobienie trzech zdjęć, które od razu wyjdą idealnie i koniec.. Wszystko potrzebuje czasu, powiedziałabym nawet, że wiele, wiele czasu. Ja wpisy i niektóre pomysły na nie, mam w swoich notatkach nawet przez kilka miesięcy (np. ten był ukryty chyba rok). Wszystko z wersji roboczej jest dla was dostępne, nieraz po dniu, a nieraz po 3 miesiącach od rozpoczęcia pisania, a nieraz nawet dłużej. Jestem osobą, która nienawidzi wystawiać szajsu do ludzi. Uważam, że blog potrzebuje serca, pasji oraz pracy, a nie dennych wpisów tylko i wyłącznie dla klików, ciuchów, czy dwudniowej uwagi w szkole. Nie mówię sama korzystam ze współprac, ale nie one są numer jeden na moim blogu. Bez pracy i pasji nie osiągniemy nic.
Jak to robię dokładnie krok po kroku ja? A tak:

POMYSŁ NA WPIS

Jestem osobą, która popada od skrajności w skrajność. Raz pomysły w mojej głowie dwoją się i troją. Czasem brakuje aż mi rąk, by to wszystko notować. Jeżeli mam być szczera.., czasami zapali mi się lampeczka w głowie nawet podczas zwykłej rozmowy i szybko musze wyciągnąć telefon oraz odpalić notatnik, by nic mi nie umknęło. Niestety niekiedy jest tak, że siedzę na innych blogach nawet po kilka godzin, a nie mogę niczym się zainspirować. Wtedy nie pomaga nic. Ani tumblr, ani książki, ani blogi, ani instagramy.. Nie mogę się zainspirować totalnie niczym. Tak to u mnie jest, albo mam milion pomysłów, albo nie mam ich wcale. Nie ma nic pomiędzy.


TREŚĆ WPISU

Mój blog jest poświęcony w szczególności treści, na drugim miejscu stoją zdjęcia. Jak już pisałam, wpisy i pomysły na nie, przygotowuje niekiedy sporo czasu naprzód, jednakże całe wykonanie, cegiełka po cegiełce wpisu zajmuje samo w sobie łącznie nawet niekiedy od 2-5 godzin. Naprawdę, tym bardziej, że cięgle czymś sobie przerywam. Jestem dosyć rozkojarzoną osobą. Pisanie wpisu dzielę niekiedy na kilka dni, żeby po prostu to wszystko mi nie zbrzydło, a było dopracowane i od serca. Pierwsza cegiełka pomysł. Druga cegiełka wersja co najmniej "roboczo-robocza". Po tym wiele, wiele poprawek, bo bez tego się nie obejdzie. Wszystko musi być perfect.



POMYSŁ NA ZDJĘCIA, ZROBIENIE ICH, OBRÓBKA

Skoro mam wpis i pomysł, to teraz część, która jest chyba dla mnie najbardziej kłopotliwa - zdjęcia. Tak samo jak z pomysłem na treść wpisu - szukam inspiracji i pomysłu, jak mogą wyglądać, chociaż niekiedy samej mi się układa pomysł w głowie i brakuje mi tylko osoby, która pomoże moją inwencje twórczą doprowadzić do skutku. Wtedy sięgam po telefon do koleżanki, ewentualnie męczę moją młodszą siostrę, aż kogoś na te zdjęcia namówie. Co prawda, niekiedy radzę sobie sama, bo wyciągnę statyw, włączę samowyzwalacz i heja, ale to strasznie czasochłonne i nie zawsze mogę tak zrobić. Kiedy mam je już gotowe, a nie jest to zbyt szybko, zabieram się za wybranie najlepszych, przynajmniej trzech i zmierzam do programu.
Moje zdjęcia robię lustrzanką Canon Eos D1100 z obiektywem 18-55mm.
Wszystkie zdjęcia, które uważam za dobre lądują w photoshopie, gdzie zajmuję się filtrami, światłami i lekkim dopieszczeniem zdjęć. W przypadku wpisów, gdzie zdjęcia biorę z internetu, wszystkie lądują w photoscape.


OSTATNIE POPRAWKI

Często ten krok robię podczas, gdy mam nałożone jakieś maseczki na twarzy czy na włosach. Przedostatnim krokiem jest dodanie wszystkiego, sprawdzenie czy wygląda spójnie i schludnie. Pousuwanie będnych przerw i najważniejsze - sprawdzenie błędów. Po takim czasie pisania wpisów na bloga, mam już w miarę wyczute przecinki i poprawną polszczyznę, ale zawsze, ale to zawsze sięgam na stronę, która sprawdza poprawność postawionych przecinków, kropek i ortografii. Gdy poprawię wszystkie błędy, których jest już coraz mniej(!), wpis jest gotowy do wstawienia. 


PUBLIKACJA

Dla jednych kliknięcie opublikuj to koniec całej pracy, jednak ja ciągle staram się dotrzeć do większej ilości czytelników, więc wstawiam link do bloga w kilka miejsc. Najpierw podążam na instagrama, gdzie wybieram zdjęcie z najnowszego wpisu i wstawiam z krótkim opisem i linkiem. Kolejnym krokiem jest ddob.com, a następnym fanpage bloga (klik), gdzie wszystko wygląda podobnie. Potem odwiedzam komentujących poprzedniego wpisu, gdzie zostawiam zawsze po sobie ślad u wszystkich, a następnie blog ląduje na grupach facebookowych. 
Jestem przekonania, że samo nic się nie osiągnie i czasem trzeba ludziom pomóc do siebie dotrzeć, więc naprawdę polecam wszelakie miejsca, w których można publikować swoje małe miejsce w internecie. 


Tak mniej więcej wygląda tworzenie moich wpisów od kuchni. Gdy się w to zagłębimy wcale nie jest to takie szybkie i łatwe, ale uwierzcie, nie każdy blog przykłada do swojej twórczości taką wagę. 
Miłego dnia, wieczoru! Do następnego! 

28 komentarzy:

  1. Faktycznie lepiej jest dobrze dopracować tekst niż przelać myśli do Worda i od razu to wstawiać. U mnie, co prawda, wpisy nie siedzą w wersjach roboczych przez kilka miesięcy, ale również staram się pisać wcześniej, aby potem móc spojrzeć na tekst "nowym okiem". Wtedy nabiera się dystansu i łatwiej jest wyłapać błędy.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie wygląda to całkiem inaczej, ale super było zobaczyć jak to wygląd u ciebie!

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze zawsze posty przygotowuję wcześniej :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja robię podobnie, tylko u mnie w zależności od tematu ważniejsze są zdjęcia albo treść, czasami są to obie rzeczy. Wstawienie dobrego postu to parę godzin. :)

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisanie posta zajmuje troszkę czasu.
    Tak musi być, jeżeli chcemy mieć na swoim blogu notkę dobrej jakości :)
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko co dobre musi trochę czasu zająć :) Ja zazwyczaj piszę sobie posty na zaś - jak mam czas i pozostawiam je w wersjach roboczych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To zależy jeśli tekst jest ciekawy może być to dużo i każdy go przeczyta. Natomiast gdy jest to dużo i jest on nieinteresujacy to choćby nie wiem co się działo nikomu nie będzie się chciało to przeczytać i będzie wolał zdjęć. Pozatym dużo osób jest właśnie wzrokowcami :)
    aniolek4.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się, pisanie bloga to wcale nie taka prosta sprawa! Obserwuję! ♥

    Last Dream By Me *klik*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście, jak mam wenę to pisze w 30 min post i odrazu udostępniam. Lubię jak coś jest świeże.

    Pozdrawiam
    Zazuul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wpis, u mnie tez tak wyglada. Nieraz wpis twprze caly dzien. Chodze i mysle co tu jeszcze uwzglednic, gdzie znalesc dokladne informacje naukowe potwierdzajace wszystko itp. Troche czasu to zajmuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny post =) Zapraszam do siebie :) http://dominatt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi wpisy zazwyczaj zajmuja z 3 h + sesja :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Po twoich wpisach od razu widać ze zajmują ci one dużo czasu ale uwierz mi wrażenie jakie wywierają na czytelnikach jest warte tego poświęconego czasu ♥
    Mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super post! Ja mam jeszcze taki punkt jak "chodzenie z tematem",czyli moj mozg musi zatwierdzic ,ze taki post chce dodac,haha.
    wiktoria-kozlowicz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie wygląda to zupełnie inaczej haha, ale fajny, luźny wpis

    OdpowiedzUsuń
  16. Na moim blogu jest podobnie; skupiam się na treści, a zdjęcia to powiedzmy taki..Dodatek dla oka :D
    Bardzo fajny wpis!
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. u mnie wygląda to dosyć inaczej, bo blog opiera się na fotografii :)

    ab-photographs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie jest dość podobnie :)
    A do aparatu polecam Ci kupić sobie pilocik (jakieś 15zł). Przy robieniu zdjęć nie będziesz musiała cały czas podchodzić do aparatu, żeby wcisnąć guzik :)
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie dość podobnie. Z tym, że to ja piszę, a siostra rzuca pomysłami. Aktualnie brak weny... Mam nadzieję, że szybko wróci, bo pomysłów mnóstwo :)
    Pozdrawiam,
    siostry-pinkyandmozg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie dość podobnie :D Ale mam duży problem. Mianowicie jak dla mnie mam zbyt dużo pomysłów ;)

    Pozdrawiam!
    agrafka-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny pomysł na wpis :3. U mnie wygląda to ciut inaczej, w szczególności z przygotowaniem treści - Ty dzielisz sobie pisanie powiedzmy na 3 dni, a ja mam tak, że jak mam wenę to piszę, piszę i piszę... nie ważne ile to zajmie, ale lubię zrobić to za jednym zamachem xd. Dopiero następnego dnia sprawdzam błędy itp. Ale treść, którą tworzę jednego dnia jest dla mnie najspójniejsza ;)
    Pozdrawiam, zapraszam :)
    stylowana100latka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo miło się czytało czekam na kolejny post :**
    Zapraszam cię kochana serdecznie do mnie w wolnej chwili pozdrawiam buziaki :*
    nicole-500.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Dokładnie zgadzam się z Tobą. Bez pasji i pracy nie osiągniemy nic :/ U mnie pisanie postów zajmuje czasami cały dzień, ale zależy to również od mojego pomysłu ^^ Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. u mnie pisanie posta zajmuje mało czasu, bo umiem szybko coś wymyślić i połączyć. Zawsze miałam dryg do pisani i to w wielu jezykach. Eseje z angielskiego lub prace z niemieckiego to dla mnie 10 minut roboty :D
    dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Również korzystam z photoscape, piątka! c:
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie bywa różnie - raz szybko napiszę post gdy mam wene a czasami potrafię pisać jeden post kilka godzin. :) Zależy mi aby jakość zdjęć była jak najlepsza i oczywiście treść. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie wygląda to podobnie, jednak - z racji tego, ze bloga prowadzę z kimś jeszcze - dzielimy się obowiązkami :D

    OdpowiedzUsuń

Cześć!

Doceniam każdy zostawiony komentarz i obserwacje, to najbardziej cieszące serducho wynagrodzenie mojej pracy.
Jeżeli masz bloga, z wielką chęcią na niego wpadnę. ☺

Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy!