SWETER LAURELLA || PISTACHIO
Zacznijmy od pozytywów, bo sweterek jest piękny, kolor ma dosłownie zabójczy, brakowało czegoś takiego w mojej szafie. Wykonany jest w 60% z bawełny oraz 40% z akrylu. Skład oceńcie sami, bo każdy ma inne wymaganie od takich produktów. Ja myślę, że mogłoby być lepszy jeśli patrzeć na oryginalną cenę, ale wybierałam ten sweterek z pełną świadomością, co zawiera w składzie. Cena oryginalna 179pln - ja kupiłam za 53,70pln. Wybrałam rozmiar S. Sweterek, niestety nie jest już dostępny, ale wpadło mnóstwo nowych, pięknych w kolekcji jesienno-zimowej. Oceniłabym go 8/10, mogłoby być lepiej, ale już i tak jest super. :)
Przejdźmy do mniej przyjemniej części wpisu. Nawet nie wiecie, jak bardzo nastawiłam się na tę sukienkę i ile już miałam w głowie stylizacji. Byłaby ona idealna na urodziny, komunię, chrzciny, zwykłe wyjścia na miasto... Niestety przyszła do mnie i wygląda jak towar niepełnowartościowy. Na pewno NIE JEST to sukienka warta oryginalnie 259pln... dzięki Bogu kupiłam ją za 77,70pln, bo chyba bym się zapłakała. Wybrałam rozmiar S/M.
Podsumowując, jestem zawiedziona i rozczarowana, bo spodziewałam się czegoś WOW, a było jedynie EHH... Nie zapłaciłam kwoty ogromnej i niewyobrażalnej, ale pieniądz to pieniądz, a stosunek jakości do ceny - nie występuje tu. Może przesadzam i wymagam zbyt wiele, ale jest to firma szyjąca i produkująca w Polsce, sukienki nie są najtańsze, kupuje u nich bardzo dużo osób, dlatego płacę - wymagam. Muszę się przespać i przemyśleć co zrobić z tą sukienką. Nie wiem, czy ją odesłać, czy może dam radę przerobić te mankamenty. Z drugiej strony, nie kupuje sukienki za tyle pieniędzy po to, by ją potem przerabiać. W przerabianie, mogę się bawić z sukienką z Aliexpress za 20 złotych. Szkoda, bo miała potencjał i naprawdę chciałam ją wykorzystać. Może dam jeszcze szanse firmie i przy kolejnej promocji zamówię jeszcze jeden zestaw ciuchów. Może po prostu stara kolekcja była niewypałem? A może ja po prostu zawsze szukam pozytywnej strony?
Czy zwrócę sukienkę? Bardzo prawdopodobne. Czy kupię coś w sklepie Laurella.pl ponownie? Możliwe, korci mnie wypróbować czegoś z nowej kolekcji. Czy polecam zakupy tam? Sama nie wiem, cena jest wysoka, jakość jak widać, nie zawsze jest najlepsza, ale ubrania tam mają wyjątkowy design, rzadko spotykany na ulicy. Jest to chyba jedna wielka loteria na co się trafi. Trzeba wybrać na własną odpowiedzialność ☺
Mam nadzieję, że zawarłam odpowiedzi na wszystkie wasze możliwe pytania. Jeśli nie, pytajcie w komentarzu, postaram się odpowiedzieć, najszybciej jak tylko dam radę i dostanę się do zasięgu internetu.
ps. gumki do włosów scrunchies znajdziecie na stronie dresslily.com, z kodem DLBF20 22% zniżki ♥
Jeśli chodzi o paznokcie, to w świątecznym biegu i pośpiechu, lubię stawiać na szybkie i łatwe zdobienia, z wykorzystaniem akcesoriów, które mamy w domu. To na tyle łatwe zdobienie, że zrobicie je również, wykorzystując zwykłe lakiery, po prostu spędzicie minimalnie więcej czasu, czekając na wyschnięcie. Nie muszą być wykonane sprzętem hybrydowym. To zdobienie na samym początku miało wyglądać totalnie inaczej, ale nie lubię brać inspiracji z internetu 1:1, zawsze muszę dodać coś od siebie (albo przypadkiem coś "popsuć", co totalnie zmienia koncepcje zdobienia). Paznokcie hybrydowe robię sama w domu już kilka lat, wszystkiego uczę się metodą prób i błędów, których robię jeszcze sporo. Może nie nauczę was, jak robić paznokcie hybrydowe, bo nie mam takich kompetencji, ale mogę was zainspirować do różnych zdobień, które obiecuję, że są łatwe, skoro sama jestem w stanie je zrobić ☺
Nie wiem jak jest u was, ale ja najbardziej zaczynam czuć klimat świąt, w momencie, w którym wyciągam pierwsze świąteczne ozdoby i zaczynam dekorować dom. Najczęściej robię to już pod koniec listopada, kocham święta, więc chcę czuć ich klimat jak najszybciej i jak najdłużej. Strojenie nie zawsze wychodzi mi zbyt dobrze, bo za każdym razem chciałabym dodać wszystkiego po trochu, a niekiedy to się ze sobą nie zgrywa w całość. Na pocieszenie sobie mówię, że co roku wychodzi mi lepiej. Mimo tego, że mój gust zmienia się bez przerwy, to myślę, że chyba w przyszłości swój dom będę dekorowała totalnie minimalistycznie. Marzy mi się zwykła, żywa, pusta choinka, jedynie z lampkami ew. drewnianymi zawieszkami oraz girlandy świerkowe ozdobione delikatnymi czerwonymi wstążkami. Nie jestem wielbicielką przepełnionej przestrzeni, chociaż czasami sobie myślę, że w sumie święta są tylko raz w roku, więc chociaż ten raz można zaszaleć, co nie? W dzisiejszym wpisie zasypuje was dekoracyjnymi, świątecznymi inspiracjami tumblrowymi. Ja po szukaniu zdjęć do tego wpisu, już mam otwarte z dziesięć kart w przeglądarce, z rożnymi elementami dekoracji. Może w tym roku, uda mi się stworzyć coś godnego pokazania tutaj na blogu, kto wie?
Jak u was wygląda coroczny wystrój domu? Na bogato, czy może minimalistycznie? Dekorujecie z głowy, czy lubicie zainspirować się wystrojami wnętrz, które można znaleźć w internecie? No i oczywiście najważniejsze pytanie - kiedy wy zaczynacie dekorować dom, może już macie świąteczny nastrój?