8.6.16

helplessness

Przyznam się bez bicia, ostatnio zlewam troszkę bloga. Nie mam nawet sensownego wytłumaczenia mojej nieobecności. Szkoła? Zmęczenie? Brak weny? Nic nie wytłumaczy, mojej prawie miesięcznej przerwy. Od jakiegoś czasu, gdy wracałam ze szkoły szłam spać, nawet się nie uczyłam. Nie wiem co było tego powodem, po prostu wracałam ze szkoły strasznie wycieńczona, bezsilna.

W te dni nie dotykałam nawet komputera, bo i tak nie dałabym rady nic wam napisać. Teraz jestem tutaj. Czuję się gotowa, by do was napisać. Minął niby miesiąc, a naprawdę wiele się u mnie zmieniło, czy w związku ze szkołą, czy w związku z przyjaciółmi, internetem, blogiem, mną. Stopniowo zauważycie u mnie zmiany. Nie mam zamiaru kolejny raz wypisywać wam tutaj co zmienię, bo mogę zapeszyć. Będę się lepiej czuła, jeżeli wszystko zaobserwujecie sami, będzie mi lepiej, gdy będziecie widzieli wszystkie przemiany. Co mam wiele powiedzieć, mam nadzieję, że będzie teraz tylko lepiej.

Jeżeli chcecie coś znaleźć tutaj, na blogu, np. jakieś diy, ciy, ootd itp. to piszcie. Jestem otwarta na wszelkie wasze propozycje i w sumie fajnie byłoby wprowadzić tutaj coś nowego, co spodobałoby się mi oraz wam - moim czytelnikom. Blog potrzebuje porządnego kopa w dupę, potrzebuje odświeżenia i potrzebuje czegoś, co was w nim zaciekawi i zatrzyma. Z mojej strony to tyle, a teraz czekam na was i wasze propozycje w komentarzach.