Do niedawna miałam mnóstwo kompleksów. Zbyt okrągła twarz. Za grube i krótkie nogi. Zbyt krzywe zęby. Zakola. Krótkie palce. Zbyt mało chęci do czegokolwiek. Wymieniać mogłabym godzinami, tyle było rzeczy, których w sobie nienawidziłam. To wszystko siedzi w naszej głowie. Tak, niby to oklepany tekst, który usłyszycie wszędzie, ale jest tak bardzo prawdziwy. To właśnie my decydujemy o tym, czy pozwolimy zatracać swoje życie, które nie jest wybitnie długie, na zadręczanie się. Na kompleksy, których tak naprawdę nie musimy mieć. Nienawiść do siebie to najgorsze, co spotyka człowieka. W momencie, w którym nie kochamy siebie, nie potrafimy na siebie patrzeć i cieszyć się z tego, co mamy, nie pokochamy tak naprawdę nic. Nikt i nic nie będzie nam sprawiać 100% radości, jeżeli nie będzie jej w nas. Każdy ma gorszy dzień, w którym nie odpowiada mu dosłownie nic w sobie oraz w otoczeniu, ale nie powinno się to przedłużać na tygodnie.., miesiące, czy nawet lata.
Kompleksy można zwalczać, ale można też akceptować. Trądzik? Możesz albo spróbować go zaakceptować i poczekać aż przeminie, albo udać się do dermatologa i robić wszystko w kierunku lepszej cery. Krzywe zęby? Możesz założyć aparat albo jak w moim przypadku, po prostu to zaakceptować. W ostatnich miesiącach starałam się nie uśmiechać, tylko i wyłącznie z powodu zębów, głupota prawda? Są krzywe, ale co z tego? Ważne, że są zdrowe. Teraz je akceptuje, bo w sumie.., są niepowtarzalne. Prędzej czy później może ten aparat będę miała, a póki co ni ma się po co zadręczać. Nieodpowiednia figura? Mała zmiana diety, troszkę więcej ruchu i wszystko w twoim ciele staje się piękniejsze. Jesteś tym, co jesz. Gdy jadłam regularnie w McDonald's oraz Kfc, nie tylko witałam często nowych nieprzyjaciół na twarzy, ale też strasznie tyłam. Był moment, w którym wyglądałam i czułam się okropnie, ale już prawie miesiąc mam odstawione w dużym stopniu 'szkodliwe' rzeczy. Staram się wieczorami ćwiczyć i być aktywna na wychowaniu fizycznym. Wypijam zalecane 2l wody dziennie, jem regularnie posiłki i sporo innych dziennych rytuałów (ale o tym może kiedy indziej). Niby proste, zwykłe rzeczy, a czuje się o niebo lepiej. Wiem, może nie widać tego na pierwszy rzut oka, pod ciuchami, czy na zdjęciach, ale widzę to ja - w lustrze i w samopoczuciu. Spróbuj, nie stracisz nic, a z pewnością zyskasz...
Mogłabym tak wymieniać godzinami. Wszystko można albo zaakceptować, albo pracować w kierunku udoskonalenia tego. Jedna i druga opcja jest idealna, jeżeli sprawi, że poczujecie się, chociaż troszkę lepiej. W moim przypadku jedna i druga opcja dodała mi naprawdę dużo pewności siebie. Naprawdę się cieszę, że zmieniłam patrzenie, że nie jestem ciągle na nie
|| hoodie - romwe ||
"Pokochaj siebie samego, a uzdrowisz swoje życie." ~ Louise Hay
Mi także było na początku bardzo ciężko pokochać siebie, wiadomo czasami każdy z nas ma takie chwile załamania, ale uczę się siebie akceptować :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Super, że walczysz ze swoimi kompleksami! Oraz starasz się pracować nad swoim ciałem :) Nie ma nic gorszego, tak jak napisałaś niż nienawiść do swojego ciała.
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Niesamowity wpis! Uwielbiam takiego typu teksty. A zdjęcia takie radosne 😃
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: http://swiatwedlugidoli.blogspot.com/?m=1
świetny wpis
OdpowiedzUsuńhttps://hyggefotografia.blogspot.com/
Świetne zdjęcia :) Uwielbiam jesienną atmosferę :)
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
Przepiękne zdjęcia <3 Kocham jesień!
OdpowiedzUsuńPiękne fotki! Samooakceptacja jest najważniejsza rzeczą, dzięki niej można poradzić sobie ze wszystkim.
OdpowiedzUsuńW 100% prawda!! Trzeba siebie zaakceptować, albo robić coś w kierunku by siebie akceptować!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:bluue-butterfly.blogspot.com
Pozdrawiam 😀
Fajnie wyglądasz w tej bluzie! ;)
OdpowiedzUsuńqrcze, nie myślałem, że nastolatki czytają Louisę... :)
OdpowiedzUsuńDla inspiracji: https://prekognicja.pl/trening-mentalny/trening-mentalny-oczekiwania-a-rezultaty/
Sukcesów! Pawel
Cudowna bluza :D Kiedyś też miałam cały ogrom kompleksów, ale teraz już chyba dorosłam do polubienia siebie :D
OdpowiedzUsuńJakie śliczne masz włosy :) Samoakceptacja to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńBardzo życiowy przydatny post:) Warto siebie akceptować i jednocześnie pracować nad sobą - takie połączenie to złoty środek:)
OdpowiedzUsuńJa mam inny problem. Jestem za chuda. Czuje się przez to źle.
OdpowiedzUsuńNajgorsze są teksty o Jezu jakaś ty chuda wszystko na tobie wisi ty nic nie jesz patyczak . Można popaść w depresję.
świetna sprawa :) dobrze się czyta :) pozdrawiamy i zapraszamy :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś kompleksy, ale najważniejsze to zaakceptować je i nie zadręczać siebie :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Chyba każdy ma zawsze jakieś problemy.. jakieś kompleksy.. ale myślę, że to kształtuję człowieka. Często przez to staję się skromny a to przecież zaleta.
OdpowiedzUsuńClaudia, xx
www.thewhiteprint.blogspot.com
www.instagram.com/cgrabowska
Świetnie napisane! Kompleksy siedzą w naszych głowach i czasami tylko tam. Ale zanim zaczniemy zmieniać coś w sobie na siłę, warto najpierw porozmawiać z kimś bliskim, bo może okazać się, że problem nie jest taki wielki jak się wydaje, lub nie ma go wcale. :)
OdpowiedzUsuńOpisałaś bardzo ważny temat, jak najbardziej wszystko jest tutaj prawdą.
OdpowiedzUsuńhttp://live-telepathically.blogspot.com/
I wraz z pewnością siebie idzie inne spojrzenie ludzi na nas. Często wydajemy się bardziej atrakcyjni itd.
OdpowiedzUsuńhttps://aleksandra-wziatek.blogspot.com/
Wow!! Cudowne zdjęcia kochana :)
OdpowiedzUsuńBlog x Facebook x Instagram x Bloglovin
Święta prawda :) Chętnie przeczytałabym post o Twoich nowych nawykach :)
OdpowiedzUsuńab-photographs.blogspot.com
Super wpis, uwielbiam takie :) Bardzo fajnie i przyjemnie się czyta :) Blog w całości mi się podoba. Zapraszam również do mojego bloga https://stylepicturesinspirations.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to wszystko siedzi w naszej głowie:) Najważniejsze to zaakceptoać samą siebie! Wtedy wszystko będzie łatwiejsze:)
OdpowiedzUsuńpiękny wpis, mega wyszłaś na zdjęciach;)
OdpowiedzUsuńfajna bluza:) A wszystko jest w nas i od naszego myślenia:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to bardzo wartościowy post. Masz rację, kompleksy mogą bardzo nas stłamsić i sprawić, że boimy się czerpać z życia z obawy przed opinią innych. Moim największym kompleksem przez całe życie były krzywe zęby i tak samo jak Ty przez długi czas unikałam w ogóle uśmiechania się. No głupota :) W końcu coś mnie tknęło i stwierdziłam, ze dosyć, koniec, muszę coś z tym zrobić. Okazało się, że można zrobić bardzo wiele, u mnie zastosowano kamuflaż ortodontyczny i jest o niebo lepiej. Czasami warto rozejrzeć się za jakimś rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuń