Listopad wielkimi krokami dobiega końca. Może nie był to najbardziej produktywny miesiąc w moim życiu, ale chyba najbardziej wycieńczający psychicznie. Poza chandrą jesienną, przytłaczającą pogodą, to wiecie, bądź nie, ale jestem w klasie maturalnej. W normalnych warunkach, dla innych roczników, była to stresująca rzecz, bo jednak dużo od niej zależy, a teraz, ciągłe słuchanie o niej, w totalnie negatywnym odbiciu, jest przytłaczające. Ciągłe zmiany dat naszego powrotu do nauki stacjonarnej - już chyba wolałabym określenie "nie wiemy" niż cotygodniowe przekładanie naszego powrotu, w zasadzie kilka dni przed wyznaczoną datą. Zmiany w wymaganiach maturalnych, które w sumie nie są dla nas na żadną korzyść - przecież nie dostanę się na wymarzone studia, bez zdania rozszerzenia. Usunięcie części lektur - jest grudzień, my nie wiemy jakie lektury MOŻE będą usunięte, jesteśmy na etapie wszystkich powtórek.., czy to oznacza, że nie będę mogła użyć w argumentowaniu lektur, z których już się przygotowałam? W dodatku ludzie wypowiadający się o tym, że nasze wyniki będą beznadziejne, bo nie da się dobrze nauczyć poprzez naukę zdalną. My mamy tego świadomość, my się też boimy, ale nie pomagacie nam ciągłym przypominaniem tego, że będzie ciężko. No, ale nie o tym dzisiaj.
Dla tego niezbyt pozytywnego miesiąca, idealnym odbiciem, będzie skumulowanie tego, co było pozytywne. W końcu przecież, w złych momentach trzeba szukać pozytywów, dlatego przychodzę dzisiaj z moimi ulubieńcami listopada. Zawarłam chyba wszelkie możliwe rodzaje ulubieńców, ale jeśli pominęłam jakiś typ, koniecznie dajcie znać, żebym następnym razem się poprawiła.
Ulubiony kosmetyk: nawilżające serum na noc - Nacomi olejki kwiatowe
Skoro już siedzę w domu, mam czas na różne rytuały kosmetyczne. Moja cera przechodziła ostatnio załamanie, ale właśnie ze względu na to, poświęciłam jej jeszcze więcej uwagi. Testowałam w tym miesiącu dużo produktów pielęgnacyjnych, zarówno do twarzy, jak i do włosów, ale bezkonkurencyjnie wygrywa ten produkt od Nacomi. Przed nim miałam okazję przetestować piankę i peeling tej samej marki, które p o k o c h a ł a m, dlatego i przy zakupie tego serum, nie zastanawiałam się ani chwili.
Kiedyś nie zwracałam uwagi na nawilżenie, czy tonizację, a co dopiero na serum. Teraz moja rutyna pielęgnacyjna jest bardzo złożona, ale widzę efekty. Po około miesiącu stosowania tego produktu, mam bardzo nawilżoną buźkę - nawet jak czasami pominę użycie tego produktu. Skóra jest odżywiona. Serum łagodzi stany zapalne i wypryski łagodzą się szybciej. Konsystencję ma wodno-oleistą, ale gdy używam go na noc, nie jest to problemem. W dodatku cena jest niska jak na tak spory i wydajny produkt. Ostatnie lata, w okresie jesienno-zimowym miałam mnóstwo suchych plam na policzkach, z którymi żaden krem nie dawał rady. W tym roku, na noc na mój ulubiony krem nakładam to serum i na razie, nie mam ani jednej suchej plamki (i oby tak zostało).
Kiedyś nie zwracałam uwagi na nawilżenie, czy tonizację, a co dopiero na serum. Teraz moja rutyna pielęgnacyjna jest bardzo złożona, ale widzę efekty. Po około miesiącu stosowania tego produktu, mam bardzo nawilżoną buźkę - nawet jak czasami pominę użycie tego produktu. Skóra jest odżywiona. Serum łagodzi stany zapalne i wypryski łagodzą się szybciej. Konsystencję ma wodno-oleistą, ale gdy używam go na noc, nie jest to problemem. W dodatku cena jest niska jak na tak spory i wydajny produkt. Ostatnie lata, w okresie jesienno-zimowym miałam mnóstwo suchych plam na policzkach, z którymi żaden krem nie dawał rady. W tym roku, na noc na mój ulubiony krem nakładam to serum i na razie, nie mam ani jednej suchej plamki (i oby tak zostało).
Ulubiony film: "Randki od święta"
W listopadzie nie poświęciłam dużo czasu na oglądanie filmów, ale jak zobaczyłam okładkę i zwiastun właśnie tego, musiałam zobaczyć, czy jest taki śmieszny i luźny, jak pokazuje zwiastun. Jak dla mnie jest świetny. Dużo elementów do śmiechu, ale również dużo chwil, skłaniających do refleksji. Idealny na wieczór filmowy z przyjaciółmi. Lubię grę aktorską Emmy Roberts, więc był to dla mnie dodatkowy plus. Spędziłam bardzo przyjemne 1,5 godziny i wam również polecam
"Randki od święta" znajdziecie na Netflixie, który w tym zimowym okresie warto wykupić. Z każdym dniem teraz, poszerza się asortyment, bo ciągle dochodzą nowe filmy i seriale, szczególnie te, o tematyce świątecznej. Polecam i dajcie znać, czy wam też się spodobał.
"Randki od święta" znajdziecie na Netflixie, który w tym zimowym okresie warto wykupić. Z każdym dniem teraz, poszerza się asortyment, bo ciągle dochodzą nowe filmy i seriale, szczególnie te, o tematyce świątecznej. Polecam i dajcie znać, czy wam też się spodobał.
Ulubiony serial: "Dash i Lily"
Na początku omijałam ten serial na stronie głównej Netlixa, zwiastun dosyć mnie odrzucił. Najpierw obejrzała go moja siostra, po jej namowie obejrzałam go i ja. Tak, jak na początku nie byłam przekonana, to gdy już weszłam i obejrzałam pierwszy odcinek, to kolejne dosłownie płynęły. Na moje szczęście odłożyłam go na weekend, bo tak jak zaczęłam, tak zrobiłam cały maraton. Nie potrafiłam skończyć oglądać, bo każdy kolejny odcinek łączył się z poprzednim. To jest chyba tegoroczny świąteczny niezbędnik, który obejrzała już prawie cała moja rodzinka. Tak, jak i poprzedni film, tak polecam wam w wolnym czasie obejrzeć ten serial. :)
Ulubione jedzenie: bananoffee
Na osłodę po ciężkim tygodniu, lubię zrobić na weekend coś dobrego. Przeglądałam szybkie przepisy, najlepiej bez pieczenia i bez zbędnej zabawy. Postanowiłam po raz kolejny spróbować zrobić bananoffe, ale w innej formie. Poprzednim razem, robiłam je jako ciasto, niestety strasznie się rozjeżdżało i było niespójne. Tym razem spróbowałam zrobić je w formie deseru w salaterkach i był to strzał w 10! Szybki w wykonaniu deser, łatwy i niepotrzebujący kosmicznej ilości produktów. Skorzystałam z przepisu od domowe-wypieki.pl i nie pożałowałam. To teraz mój ulubieniec nie tylko tego miesiąca, ale i na późno zapowiedzianych gości w nadchodzącym czasie.
Ulubiony instagram: @ciocialiestyle
Nic nie poprawia mojego humoru tak bardzo, jak wieczorna kuchnia Grażynki nagrywana przez Pana Operatora Kosela. Myślę, że współpraca tej dwójki, to nie tylko mój ulubieniec listopada, ale i najbliższych miesięcy. Duża dawka humoru, przepisów, lifehacków, informacji, stylu, ale też "zwykła" codzienność, która w ich wykonaniu jest niezwykła.
Przed znalezieniem profilu Ciociliestyle |klik|, nie miałam innej osoby, której relacje oglądałabym tak intensywnie, dosłownie dzień w dzień i za każdym razem byłyby dla mnie równie interesujące. Ciężko znaleźć teraz na instagramie profil, który nie skupia się jedynie na reklamach i promowaniu shitu. Mi się udało. Owszem, znajdziecie czasami relacje i posty sponsorowane, bo każdy chce za coś żyć, ale są one przedstawiony w bardzo przyjemny dla oka sposób i nie są na profilu główną "atrakcją".
Przed znalezieniem profilu Ciociliestyle |klik|, nie miałam innej osoby, której relacje oglądałabym tak intensywnie, dosłownie dzień w dzień i za każdym razem byłyby dla mnie równie interesujące. Ciężko znaleźć teraz na instagramie profil, który nie skupia się jedynie na reklamach i promowaniu shitu. Mi się udało. Owszem, znajdziecie czasami relacje i posty sponsorowane, bo każdy chce za coś żyć, ale są one przedstawiony w bardzo przyjemny dla oka sposób i nie są na profilu główną "atrakcją".
Ulubiona aplikacja: Aliexpress
Aliexpress w listopadzie miało swoje epicentrum zniżek i promocji, z których korzystałam, aż zbyt często. Czekam na mnóstwo paczek, które mam nadzieję, będą równie świetne pod względem jakości, jak te, które dotarły do mnie dotychczas. Na tej aplikacji znajdziecie dosłownie wszystko. Wiele osób przeraża czas dostawy, ale jest on stosunkowo krótki, jeśli porównamy go ze sklepem z Polski, ujętym w moim poprzednim wpisie - Milosc.co moje pierwsze wrażenie. Kluczem jest czytanie opinii klientów, którzy kupili już dany produkt przed wami, chociaż może macie na tyle odwagi, by kupić coś, jako jedni z pierwszych i przetestować. Ja wczoraj zaryzykowałam, mam nadzieję, że będę wam się mogła pochwalić za jakiś czas świetną zdobyczą.
Ulubiony kanał youtube: Ania Guellard
Zawsze oglądałam makijaże Ani na instagramie, ale od jakiegoś czasu dodaje ona więcej lifestylowej treści - którą kocham równie bardzo! Prowadzi też prężny kanał na youtubie |klik|, który zawsze gdzieś tam omijałam, bo nigdy nie zaintrygował mnie żaden jej tytuł i treść. Gdy obejrzałam jeden film i zobaczyłam to, co ona teraz tworzy i publikuje.., to jest inny wymiar! Uwielbiam jej filmy, jej kanał jest dla mnie odkryciem tego miesiąca. Każdy film oglądam w wielkim skupieniu. Jest obiektywna, bezpośrednia i na topie. Inspiruje i edukuje. Wstawia filmy regularnie, ale o bardzo wartościowej treści. Przedstawi wam wszystko w 100% szczerze, nie patrząc na to, czy tak należy. W dodatku wszystko jest nagrane w świetnej jakości. W ostatnim czasie na youtube jest mnóstwo beznadziejnego kontentu, który zniechęca, by oglądać i odkrywać nowe kanały, ale ona przywraca nadzieję. Bardzo wam polecam jej filmy, możecie z nich wynieść dużo informacji i porad.
To już koniec moich listopadowych odkryć, a zarazem ulubieńców. A jacy są wasi ulubieńcy listopada? Jeśli macie swoje odkrycia warte uwagi, chętnie wypróbuje i przetestuję. Może niektórzy z moich ulubieńców, są również waszymi faworytami? Koniecznie dajcie znać w komentarzu!
Chciałabym jeszcze na koniec dodać, że uwielbiam święta. Mimo tego, że w tym roku będą dla każdego z nas zdecydowanie inne, to i tak bardzo się cieszę, że to już ten czas. Jest to dla mnie najlepszy okres w roku, klimatyczny, rodzinny i pełen pracy i radości. Okres, który tutaj na blogu, chciałabym przeżywać razem z wami, w formie blogmasów. To mój pierwszy raz, nie wiem, jak mi pójdzie, ale jestem pozytywnie nastawiona. Chciałabym, by były to przynajmniej dwa wpisy w tygodniu. Jeden wpis dotyczący świąt w moim wydaniu, jeden wpis niekoniecznie związany ze świętami. Może uda mi się też raz w tygodniu udostępnić wpis, zawierający świąteczne inspiracje, tak jak pojawiało się to kiedyś. Mam już kilka pomysłów, które stale napływają mi do głowy. Milion myśli, a mało czasu, ale już teraz w wolniejszych chwilach, piszę sobie schematy, dotyczące tego, co w danym wpisie chciałabym zawrzeć. Podchodzę do tego spokojnie, ale z nutką ekscytacji - to jednak święta. :)
Co o tym myślicie? Widziałam serie Xmasów już na youtube, tiktoku oraz na instagramie, ale na blogach chyba jeszcze nie. Myślę, że będzie to fajny sposób wyrobienia mojej regularności, ale też świetny sposób na oderwanie się od tej okropnej pogody i spędzenie okresu oczekiwania na święta, w pozytywny i produktywny sposób.
Chciałabym jeszcze na koniec dodać, że uwielbiam święta. Mimo tego, że w tym roku będą dla każdego z nas zdecydowanie inne, to i tak bardzo się cieszę, że to już ten czas. Jest to dla mnie najlepszy okres w roku, klimatyczny, rodzinny i pełen pracy i radości. Okres, który tutaj na blogu, chciałabym przeżywać razem z wami, w formie blogmasów. To mój pierwszy raz, nie wiem, jak mi pójdzie, ale jestem pozytywnie nastawiona. Chciałabym, by były to przynajmniej dwa wpisy w tygodniu. Jeden wpis dotyczący świąt w moim wydaniu, jeden wpis niekoniecznie związany ze świętami. Może uda mi się też raz w tygodniu udostępnić wpis, zawierający świąteczne inspiracje, tak jak pojawiało się to kiedyś. Mam już kilka pomysłów, które stale napływają mi do głowy. Milion myśli, a mało czasu, ale już teraz w wolniejszych chwilach, piszę sobie schematy, dotyczące tego, co w danym wpisie chciałabym zawrzeć. Podchodzę do tego spokojnie, ale z nutką ekscytacji - to jednak święta. :)
Co o tym myślicie? Widziałam serie Xmasów już na youtube, tiktoku oraz na instagramie, ale na blogach chyba jeszcze nie. Myślę, że będzie to fajny sposób wyrobienia mojej regularności, ale też świetny sposób na oderwanie się od tej okropnej pogody i spędzenie okresu oczekiwania na święta, w pozytywny i produktywny sposób.
Muszę sobie zrobić takie bananoffe. Wygląda bowiem smakowicie.
OdpowiedzUsuńTego serum jeszcze nie miałam, a serial widziałam i jest naprawdę świetny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mada
Bardzo fajne podsumowanie listopada :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem obecnie w klasie maturalnej i tak samo boję się jak ty. To jakaś tragedia, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńChyba obejrzę ten film. Słyszałam o nim, ale jakoś nigdy nie przekonuję się do tych świątecznych filmów.
zofia-adam.blogspot.com
Ten deser wygląda bardzo smacznie, a olejek muszę koniecznie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńRandki od święta mnie zainteresowały. Na Netfixie jest teraz wysyp fajnych świątecznych filmów :)
OdpowiedzUsuńTo serum od nacomi jest również moim totalnym ulubieńcem! <3
OdpowiedzUsuńJA oglądałam Randki od święta i tak samo polecam ! Ten film jest idealny na luźne wieczory. Muszę sama spróbować tego bananofee bo wygląda przepysznie. Natomiast ja już widziałam blogmasy na blogach już w tamtym roku jak dla mnie to super sprawa :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Oglądałam ten serial, jest cudowny!:D
OdpowiedzUsuńrilseeee.blogspot.com
Też często korzystam ze stronki domowe wypieki i nigdy nie pożałowałam, może dlatego, że kocham każde ciastko :D
OdpowiedzUsuńKurcze, do bananoffee się już nastawiam od kilku miesięcy. To ciasto musi być obłędnie dobre, a w dodatku tak proste w wykonaniu. Muszę w końcu zrobić :))
OdpowiedzUsuńBanoffi to zawsze pyszny umilacz :) życzę udanego grudnia i dużo pogody ducha :)
OdpowiedzUsuńRandki od święta- muszę obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio oglądnęłam film ,,O północy w Magnolii", świetny, świąteczny film, polecam :)
PS. Dodałam Twój blog do obserwowanych :)
UsuńPrzeleciał już mi kilka razy, więc muszę go koniecznie obejrzeć w najbliższym czasie :)
UsuńOlejki kwiatowe - brzmi dobrze. Jestem minimalistką jeżeli chodzi o kosmetyki, ale ten produkt wydaje się ciekway.
OdpowiedzUsuńSuper miałam listopadowych ulubieńców, ja szukam dobrego serum na noc, tego Nacomi jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńNawet lubię Nacomi :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za bardzo przyjemny wpis :). Przez chwile poczulam sie, jakbym byla w liceum. To bardzo mile uczucie! Chetnie zajrze do Ciebie czesciej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen rok to w ogóle wielka niewiadoma. Bardzo współczuję przyszłym maturzystom i ogólnie osobom, które mają teraz przed sobą jakieś egzaminy. Jednak na pewno będzie dobrze. Jest trudniej, ale wierzę, że jak komuś zależy to dopnie swego.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi ulubieńcy, wiele fajnych kategorii. Serialu ani filmu nie znam. Jednak kocham każdy słodycz z bananami. Koniecznie muszę sprawdzić ten przepis.
A konto Guelli bardzo lubię oglądać :) Ma bardzo fajny styl.
Kochana serial jak i film już za mną i nie żałuję, bardzo fajne i przyjemne. Dużo wytrwałości na zdalnych, bo sama jestem w 1 lo i nie miałam zbytnio okazji nawet zawrzeć mocniejszych relacji z ludźmi i ich poznać, no ale jak nie my to kto, prawda? Co do Ciocilifestyle, uwielbiam ich dwójkę i to jak zgraną rodzinkę już😍 tworzą, miłego wieczorku kochana<33
OdpowiedzUsuńRok 2020 to jedna wielka niewiadoma więc życzę abyście mogli wrócić do normalnego nauczania i przestali w końcu zmieniać zdanie żebyście mogli wiedzieć na czym stoicie. Z twoich ulubieńców oglądałam oczywiście film, który mnie nie porwał ale dla zabicia czasu w niedzielę jak najbardziej mógł być;) Aliexpress to również moja ulubiona aplikacja i to praktycznie każdego miesiąca 🙈 a jeśli chodzi o blogmasy to super sprawa. U mnie w tamtym roku wpisy świąteczne pojawiały się codziennie więc w tym roku dalej sobie więcej luzu ;)
OdpowiedzUsuńWow! Podziwiam, codzienne wpisy to musiało być coś ekstremalnego. Ja tu zastanawiam się, jak wszystko ugryźć by wpisy były trzy razy w tygodniu! :) Z filmami jak ten tak jest - albo zachwyci, albo jest obojętny.
UsuńA z alie... ja też ciągle siedzę, ale listopad po prostu mnie na tej aplikacji przycumował hahaha
To jedzonko chętnie bym wszamała! :D
OdpowiedzUsuńTo serum jest bardzo interesujące i mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńRówniez uwielbiam ten serial! :)
OdpowiedzUsuńrilseeee.blogspot.com
Boszszsz, a ja ostatnio nie mam na nic czasu...
OdpowiedzUsuńkiedy to nadrobię?
Słodko wyglądający blog. Babanowy deser mnie zachwycił. A matura nie nie przejmuj - chociaż to zależy gdzie się wybierasz na studia
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie, na pewno z czegoś skorzystamy 🙂
OdpowiedzUsuńFajny przegląd z różnych kategorii. Mnie przekonałaś do obejrzenia serialu "Dash i Lily":)
OdpowiedzUsuńTaki deser musze wypróbować :D U nas ostatnio królują pierniki i ciasteczka
OdpowiedzUsuńSuper lista, bardzo miło się czytało ten wpis. Mam nadzieję, że mogę liczyć na więcej podobnych postów na Twoim blogu. Ja się za to pochwalę, że moim ulubieńcem tego miesiąca jest zdecydowanie nowy czajnik russell hobb, który świetnie mi się sprawdza.
OdpowiedzUsuńWiem, że od października już trochę minęło, ale bardzo dobrze wspominam ten miesiąc. Postanowiłam spełnić w nim moje największe marzenie - zapisałam się na kurs sternika motorowodnego. Sulejowski zalew to przepiękne miejsce, w którym w końcu mogę pływać. Nie umiem się doczekać urlopu.
OdpowiedzUsuńSuper, uwielbiam czytać o ulubieńcach miesiąca. U mnie zdecydowanie największym plusem w maju było otworzenie się siłowni plenerowej u mnie w mieście. Bardzo się cieszę z tego powodu, ponieważ uwielbiam ćwiczyć i spędzać czas na świeżym powietrzu.
OdpowiedzUsuńSuper wpis, uwielbiam czytać o ulubieńcach innych. U mnie w tym miesiącu największym odkryciem były glizy papierosowe CBD, które zdecydowanie odmieniły moją rutynę palenia. Jeśli poszukujecie nowych wrażeń to polecam spróbować.
OdpowiedzUsuńSkoro już mówimy o naszych ulubieńcach to u mnie to było zdecydowanie metamorfoza mieszkania. Najwięcej pozmieniałam w moim pokoju do pracy, ponieważ kupiłam m.in. wygodny fotel biurowy. W końcu mogę pracować w komfortowych warunkach.
OdpowiedzUsuńDeser wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńMnie ten miesiąc nauczył tego aby głośno i wyraźnie komunikować to co myślę i czuję. Początkowo miałam z tym spory problem, szczególnie w pracy. Z tego powodu zapisałam się na warsztaty kompetencji miękkich, które bardzo dużo mi dały.
OdpowiedzUsuńCo do tego miesiąca to muszę przyznać, że bardzo dużo się w nim wydarzyło. Niestety wszystkie te wydarzenia kosztowały mnie sporo stresu, jednak nie tracę nadziei, ponieważ wierzę, że uda mi się rozwiązać wspomniane problemy. Z tego powodu muszę poszukać w Łodzi adwokata od prawa cywilnego.
OdpowiedzUsuńJeśli mowa o siłowni to profesjonalny sprzęt znaleźć można na stronie https://www.fitpark.pl ta firma to producent siłowni zewnętrznych. Ich sprzęty są profesjonalne, certyfikowane i odporne na warunki atmosferyczne. Zobaczcie koniecznie.
OdpowiedzUsuń