Ciężko mi znieść to, z jak wielkimi problemami mierzą się niektórzy ludzie. Pisząc problemami, nie mam tym razem na myśli niepowodzeń w domu lub w pracy, szkole, w związku.. mam na myśli bezsilność w walce o życie własnego dziecka. Bezsilność, ponieważ życie małego istnienia, które już od 18 miesięcy skrada serce całej twojej rodziny, wycenione jest na ponad 9 MILIONÓW ZŁOTYCH.
Oluś - tak na imię chłopcu, który choruje na SMA typu 2. Jego jedyną nadzieją jest terapia genowa, której koszt jest niewyobrażalny. Uzbieraliśmy dopiero niecałe 10% kwoty, a czas mamy.. do końca września. Zaangażowali się mieszkańcy wszystkich okolicznych miejscowości, nie zależnie od statusu, czy wieku. Strażacy, leśnicy, uczniowie, koła gospodyń, zespoły piłkarskie, sklepy, firmy, indywidualne osoby.., ale to wciąż za mało. Oluś potrzebuje rozgłosu na całą Polskę. Zaangażowania nie tylko w promieniu Czarnej Wody, ale i Gdańska, Warszawy, Wrocławia, Krakowa, a nawet zagranicy. Nie chodzi tu o wpłacanie kosmicznych kwot, tutaj się liczy dosłownie każda złotówka - oraz każde udostępnienie zbiórki. Odbywały się już rajdy rowerowe, gaszyn challenge, festyny.. Jest również opcja licytacji na grupie licytacyjnej KLIK. Codzienne informacje o Olusiu znajdziecie na facebooku KLIK. Możliwości pomocy jest wiele.
Razem mamy moc, a pomaganie jest dziecinnie proste.
Nie znam Olka ani jego rodziny. Nie jestem w stanie też, przekazać wam dosłownie, na czym polega Rdzeniowy Zanik Mięśni, jak postępuje i jak będzie wyglądała terapia, ale wszystko jest w linku niżej. Dowiedziałam się o chłopcu ze względu na udostępnienia moich znajomych. Nie mogłam przejść obojętnie wobec tego. I liczę, że teraz zadziała to tak samo. Liczę, że z mojej strony pójdą kolejne niteczki udostępnień zbiórki dalej i dalej, aż dotrą do całej Polski i ponad nią. Wierzę, że każdy, kto minie zbiórkę, zostawi chociaż złotówkę, że nie przejdzie obojętnie wobec losu Olka. Wierzę, że się uda.
Więcej o chorobie Olusia pod linkiem OLUŚ POKONA SMA (kliknij)
Raacja, warto pomagać. Dobra larma wraca :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Bardzo szkoda takich małych dzieciaczków, serce się kraje
OdpowiedzUsuńPieniążki już przekazałam. Mam nadzieję, że uda się zebrać całą kwotę ♥
zofia-adam.blogspot.com
Dobro zawsze wraca i trzeba pomagać. Jednak widząc takie sytuacje i problemy innych, człowiek dopiero dostrzega jakie "głupoty" czasem go dołują. Tak naprawdę to nic w porównaniu do prawdziwych problemów.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że nagłaśniasz sytuacje, dobro wraca! Zdecydowanie warto pomagać mam nadzieję że uda się uzbierać całość. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńpięknie napisane! warto nagłaśniac takie sytuacje!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Nie wiem czy będę teraz jak zapłacić, bo mam problem z kartą (belgijską), ale mapewno wspomnę o tym na swoim blogu!
OdpowiedzUsuńOkropna choroba. Nam się udało uzbierać na dziewczynkę z omjego miasteczka. PO terapii jest już o wiele lepiej. Trzymam kciuki, żeby i tu się udało!
OdpowiedzUsuń